Dość debilne stwierdzenia co nie których. Nie wiem jak Wy ale ja zawsze głosuje na człowieka i na to jak bedzie mnie on reprezentował. Jeżeli ugrupowanie z którego startował jeden czy drugi osobnik nie pozwala na godne reprezentowanie moich interesów to dlaczego maja się poddawać \"dyscyplinie\" klubowej jeśli działania sa wbrew ich woli. Osobiście uważam że w radzie iasta powinny zasiadać same osoby bezpartyjne a jeśli nawet partyjne to nie powinny one utożsamiać swoje działania z wolą partii i \"dobrem\", lecz z wolą i rzeczywistem dobrem mieszkańców. Niestety cała orynacjawyborcza jest tak skonstuowana że poważany Kowalski którego na dzielnicy poprze 500 osob przegra z gościem który ma 100 głosów, ato dlatego że jest niezależny więc mniej wiarygodny a partia przeciwnika wystawiła grupowo 15 kandydatów którzy nazbierali w sumie 502 głosy jednak kandydat parti nie będzie reprezentował interesów sumy mieszkańców bo przecież oni chcieli innych kandydatów. Dodatkową sprawą jest bezmyślnośc wyborców stawiających swój głos na zasadzie tych nie lubie a tych nieznam więc postawie na pozycje nr 1 na liście \"nie znam\" Przecież to od samych wybrców którzy potem biadolą zależy kto podejmuje decyzje w ich sprawach. Reasumując cieszę się że ktoś odważa się mieć inne zdanie niż ogół partii, bo jeśli tak by nie było to w Sejmie również można to można by było posadzić reprezentantów partii: dać im karteczki zgodnie z poparciem procentowym: PO - 39 karteczek PiS - 29 Karteczkki Ruch Palikota - 10 karteczek PSL - 8 karteczek SLD - 8 karteczek i niech sobie w 5 siedzą i głosują : ja jestem za ja przeciw a ja dam 3 karteczki za 2 przeciw a reszta się wstrzyma byśmy szybko dziurę budżetową załatali oczywiście zaoszczędzili na dietach poselskich.
Napisany przez ~nick't, 15.03.2013 08:21
Najnowsze komentarze