dlaczego o tym piszą? a może dlatego, że gdy na powierzchni w zakładzie pracy zdarzy się śmiertelny wypadek to jest to upadek z wysokości, porażenie prądem itd... poszkodowanego można natychmiast transportować do szpitala, na oddział intensywnej opieki medycznej... i jest szansa. Kiedy taki wypadek wydarzy się na dole kopalni, w pierwszej kolejności poszkodowany skazany jest na pomoc kolegów, to oni widzą ten makabryczny widok (załóżmy, że taki odłam skalny waży tylko 5 ton), później przez zastęp ratowników..., a później, później, później... (tak to trwa i trwa, bo zanim dotrze lekarz, zanim przebędzie on drogę do ściany) przez lekarza. Następnie na noszach, często w nieludzkich warunkach, przez wodę, maras, w wysokich temperaturach i wilgotności ofiara wytransportowywana jest na powierzchnię... i tutaj jest tragedia nad którą nie ma co się zastanawiać... taki wypadek na dole nie daje żadnych szans na przeżycie... ponieważ trwa bardzo długo, obumierają (nawet w przypadku szczęścia w nieszczęściu i człowiek żyje) wszystkie funkcje życiowe... szczęść boże!
Napisany przez ~joe, 25.11.2012 07:57
Najnowsze komentarze