kiedyś z kumplem w szerokiej tez zatrzymalismy pijanego kierowce, gornika ktory - jak pozniej twierdzil- jechal na Borynie załatwic wolne, bo był pijany (miał chyba 2,8 promila). Jechał dosłownie od krawęznika do krawęznika, wszyscy mu zjezdzali i zatrzymywali sie aby uniknąc zdezenia. My nie wytrzymaliśmy, zmusilismy go do zatrzymania przez zajechanie drogi, kluczyki ze stacyjki a gość oddalił sie jakieś 200m po czym skulał sie do rowu i tam został lezeć. Drogówka przyjechała i obudziła gościa. HEHHEE ja teraz z tego sie smieje ale w tedy na drodze naprawde nie wyglądało to wesoło hej
Napisany przez ~marek, 09.08.2012 13:33
Najnowsze komentarze