Oddaje krew do centrum krwiodawstwa za co dostaje parę czekolad. Potem szpital zapewne za nie małą sumę(przewyższającą wartość czekolad) musi odkupić o centrów krwiodawstwa moją krew. Gdzie tu logika? Może do Niemiec będziemy jeździć i dostawać po 80 euro za oddanie? Tu chce człowiek pomóc to albo jak opisał pilo - nie ma kto się nami zająć albo robią takie przekręty że szkoda być \"honorowy\". Co mi po paru czekoladach, pierwszeństwu do lekarza, które i tak samo w sobie nie funkcjonuje gdyż stare babcie zaraz by mnie zjadły że się pcham przed kolejkę, albo leki refundowane których i tak nie dostaniemy. Żadnych zniżek, żadnej zachęty do tego by oddać krew. Ja oddaje ze świadomością że komuś to może uratować życie... Inni jednak patrzą co z tego mają, a dużo przecież nie ma?
Napisany przez ~Atal, 19.07.2012 16:03
Najnowsze komentarze