Jchałem kiedyś 101 opóźniony około 10 min, rannym kursem kuchnia. I przyszedł do mnie pasażer z mordą, kuchnia, że gdzie byłem? Ja się do pracy śpieszę mówi, kuchnia. Powiedziałem, że rogatki były zamknięte, i że dwa towarowe jechały. To on jeszcze bardziej się darł, że co go to obchodzi, kuchnia. Tak na Bożka to z 10 minut opóźnienia było nie więcej bo jechałem pomału, bo droga nie za bardzo fajna kuchnia, a temu panu to chyba na Ruptawe się spieszyło kuchnia.
Napisany przez ~Soren Lorenson, 08.10.2011 00:45
Najnowsze komentarze