Trudno chłopakom i dziewczynom ze Straży dziwić się ze nie dali rady wytrzymać z nowym KoMOmendantem. Stare nawyki nie znikają i dobrze wyuczone milicyjne metody postępowania z ludźmi ciężko z kogoś kto do szpiku nimi nasiąknął wykorzenić. Zresztą wystarczy zauważyć że nowy prowadza i wozi się non-stop ze starym komendantem, który z sali sądowej wychodzi tylko kiedy sędzia na to pozwoli. Tamten tego namaścił na ten stołek i wiedział co robi... Przecież nic dzięki temu się nie zmieniło. Szkoda tylko Straży i tych ludzi. A Janecki na to... i zawija te sreberka...
Napisany przez ~glina, 15.02.2011 13:53
Najnowsze komentarze