Kup sobie ekologicznego elektryka - będziesz eko. Do czasu... Produkcja litu do AKUMULATORÓW jest bardzo szkodliwa dla środowiska - począwszy od wydobycia, przez rafinację, do produktu finalnego. Wydobycie w Afrykańskich i Południowoamerykańskich kopalniach (gdzie często pracują dzieci) - po wstępnej obróbce zostają trujące odpady. Ale to pestka w porównaniu do rafinacji - na 1 kg litu do rzek czy na pola wylewa się ok 3000 l związków chemicznych (przy których to, co jest teraz w Odrze to psie siki) - rakotwórcze, trujące, żrące. Tu ekolodzy milczą. Produkcja ogniw - plastik, plastik. Więc nie dziwcie się, że elektryki się palą. Pożar, w trakcie którego wydostaje się więcej trujących substancji niż wytwarzanych przez starego diesla bez normy Euro przez 10 lat. A pożar jest tak gwałtowny - że ledwo zdążysz wysiąść z auta (bo ci upali nogi). Minusem elektryków jest czas ładowania (i krótki zasięg) - a jak ładujesz w turboładowarce - to akumulator się mocno grzeje (i pożar gotowy), a dodatkowo skraca się jego żywotność. A utylizacja - brak słów...
Napisany przez ~SzaryMieszkaniec, 15.08.2022 23:49
Najnowsze komentarze