Spokoju mi to nie daje, bo żal mi złamanego serca Bogusia. Niby człowiek się łudził, a jednak... Chociaż on ma czyste sumienie, bo dał z siebie wszystko i naklepał sporo komentarzy. Ze zrozumiałych względów umowy na piśmie nie zawarli. "Na gębę" było. Coś gdzieś nie zagrało... No chyba, że Miro obiecał w zamian psa wyprowadzać na spacer, a jego koleżanka zmywać okna czy posprzątać co jakiś czas u Bogusława, to wtedy jest to nienajgorszy deal, bo w zamian za włożony czas w pisanie komentarzy i akcje protestacyjne lekką ręką do końca roku nie musi myśleć o sprzątaniu i wyprowadzaniu pieska. Grunt, że obie strony są zadowolone z nawiązanej współpracy ;-) ooo i akurat Krawczyk z głośników płynie: "mój przyjacielu, wiesz, że byłeś miiiii, jaaak braaaat?" :-)
Napisany przez ~Kłamstwo_ujawnione, 29.04.2022 11:56
Najnowsze komentarze