Gdyby Trump wygrał wybory to wojny z Ukrainą by nie było. Prawdopodobnie rosjanie maczali palce w tych wyborach bo on twardo stał za zablokowaniem NS2, był tez solą w oku zbrojeniowego lobby w "stanach" bo jakoś nie chciał wywoływać wojen i dawać im zarabiać. Dwa tygodnie po zaprzysiężeniu Biden spotkał sie z Merkel i odwołał sankcje na firmy budujące NS2 czyli dał zielone światło na "dokarmianie" Putina miliardami euro. No to sie Putin rozochocił, a amerykańskie koncerny zbrojeniowe zarabiają na ukraińskim konflikcie grube dolary amerykańskich podatników i wszyscy są zadowoleni. Tej głupoty o likwidacji amerykańskiej stacji nawet mi się nie chce komentować , ale oczywiste jest że każdy agresor powinien zapłacić za zniszczenie napadniętego kraju, w szczególności za wymordowanie milionów obywateli oraz całkowite zrównanie z ziemią ponadmilionowej stolicy. Pojąć nie mogę że są w Polsce ludzie którzy nie chcą należnej rekompensaty za cierpienia, śmierć i zniszczenia materialne w swojej Ojczyźnie. Rozumiem że jesteś za reparacjami i denerwujesz się że PiS chwilowo o to nie walczy?
Napisany przez ~takaprawda, 12.04.2022 12:44
Najnowsze komentarze