Zadajcie pytanie inaczej: Czy małe i duże ksiąstewka rządowe, samorządowe, wojewódzkie nie obsiada się po to, żeby były stołki do rozdania? Żeby być przy ogniu? Żeby kontrolować małe i duże strumienie kasy publicznej? Dzielić nimi rodzinę, przyjaciół i opłacać wrogów, jeśli są nie do pokonania? Tyle lat "demokracji", tyle lat "samorządności", a wy nadal udajecie, że żrecie bułkę przez bibułkę, chociaż te wszystkie chlewy i chlewiki także temu służą, żeby sowicie sobie ciamkać z publicznych pieniędzy. Nie ma różnicy małe wsie pogórnicze, czy stolica regionu. Nie ma różnicy czy to "światowe" Niemcy i inne pępki świata, czy zapyziałe peryferia planety, zapominane przez wszystkich możliwych bogów. Wszędzie można ogryzać budżet, a jak budżetu mało to i ludzi do kości da się obgryźć.
Napisany przez ~Get_In_Amber_Bąk, 05.08.2021 06:57
Najnowsze komentarze