2/3 Nie żebym był płaskoziemcem, ale staram się myśleć logicznie. Wiadomo, że chirurg w szpitalu MUSI używać rękawiczek i maski - sama skóra jest dobrą barierą przed patogenami - ale jednocześnie ma skłonność przenoszenia ich w swoich zakamarkach. Ale jeśli jest uszkodzona (przez wypadek lub przez interwencję chirurga) - to patogeny mają ułatwiony dostęp do wnętrza organizmu. Chirurdzy, lekarze mają kontakt z setkami pacjentów dziennie a każdy organizm ma własną kolonię bakterii i wirusów (które dla organizmu macierzystego są "dobre" a dla drugiego mogą być zabójcze). I choćbyśmy stosowali wszelkie środki zaradcze nie zlikwidujemy ich wszytkich. Wnętrze człowieka nie pachnie różami a przy opracji używa się też elektrokoagulacji (przypalania - więc trochę śmierdzi paloną skórą) i chirurgowi czasem zdarza się kichnąć (więc min. po to ma masczkę).
Napisany przez ~SzaryMieszkaniec, 07.03.2021 01:10
Najnowsze komentarze