Mieszkam w innej gminie, gdzie poziom opłaty, za ścieki, jest taki, iż ze zdumieniem dowiaduję się, że gmina zrzuca, raz o raz, nieoczyszczone ścieki do rzeki, płaci kary, ale kamieniem rzuca tylko ona ( w niepodłączonych). Mieszkam w innej wsi, gdzie za odbiór odpadów płaci się jak za zboże, mimo, że trafiają na składowiska, które regularnie płoną, w ramach zerowania kosztów ostatecznych. Ale mieszkam też w grajdole, gdzie ludzie do tych spraw powołani, bardziej skupieni są na wycinaniu uzbrojenia z kartonu, do defilad i smarowaniem błyskawic na kościołach, niż pracą, za którą inkasują.
Napisany przez ~LewackiGrantNaukowy, 30.12.2020 09:25
Najnowsze komentarze