Abstrahując od głównego wątku, to czy w marszu brały udział nauczycielki? Te samo, które bały się wracać do szkół? Te same, które w szkołach muszą przestrzegać sanitarnych rygorów, odstępów, maseczek, odkażania? Pchają się w tłum ludzi? Gdzie nie jest zachowany dystans i gdzie wszyscy krzyczą, czyli rozpylają drobinki śliny? Bo wiadomo, że takie maseczki nie zapewniają ochrony przebywającym w okół ludziom. Chyba coś tu nie gra. Życie za życie...
Napisany przez znawca, 28.10.2020 12:11
Najnowsze komentarze