Gdyby PIS termin tknął chociaż jeden dzień wcześniej, niż musi/może, to wycia uszatego Budki i szczekania nadźganego wiecznie Nitrasa nie dałoby się wyciszyć nawet pilotem od telewizora, bo "OTUUUUAAA" niosłoby się po "ten_kraju" bez wzmacniaczy. Z głodnym poslkiej krwi stronnictwem pruskim, na karku, Polska ma tylko jedną drogę. I nią podąża. Przecież dobrze wiemy i ty i ja, że w tej sytuacji w maju do urn nie pójdziemy. Ale zafajdany teatrzyk enerdowskich kundelków trwa mać, prawda?
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 31.03.2020 07:54
Najnowsze komentarze