Iść teraz do dentysty, to tak, jakby iść od razu po koronawirusa. Każdy kiedyś był u dentysty i wie jak to wygląda - wiercenie, szlifowanie itp. Narzędzia dentystyczne napędzane sprężonym powietrzem i spłukiwane wodą. Wytwarza się chmura z pyłu z wierconego zęba, wody i śliny pacjenta. Chmura ta wypełnia cały gabinet i utrzymuje się w powietrzu kilka godzin. A potem to wszytko osiada na sprzęty w gabinecie. To teraz sobie pomyślcie co się dzieje, jak do takiego gabinetu przyjdzie ktoś z koronawirusem. Może nawet nie wiedzieć, że go ma. A tacy ludzie są i będzie ich coraz więcej. Wszyscy pacjenci po nim mogą się zarazić i rozniosą to dalej. Gabinety, nawet te nowe, nowoczesne, nie są przygotowane na taką epidemię, bo nigdy jej nie było. Gabinet w Eskulapie nie jest nowoczesny - kto kiedykolwiek tam był, to wie. Ta firma ostatnio się rozbudowuje i w takim czasie zwykle na wszystko brakuje kasy. Wnioski każdy sobie wyciągnie sam. Dentysta, który w takich warunkach robi zabiegi, jest kompletnie nieodpowiedzialny - naraża siebie, swój personel, i swoich pacjentów. Nawet, jeżeli sam może szczerze wierzyć, że ma taką wzniosłą misję albo że jest bohaterem. Niech nasza władza powiatowa i sanitarna się ruszy i niech zapewni choć jeden bezpieczny gabinet w powiecie, do pilnych przypadków. Z zabezpieczeniami jak w zakaźnym. I niech za to bierze odpowiedzialność.
Napisany przez ~pacjent2, 29.03.2020 01:27
Najnowsze komentarze