Nauczyciele to teraz mentorzy rodziców, których mianowano nauczycielami swoich dzieci. Rodzic dostaje wytyczne na dzienniku elektronicznym i uczy swoją pociechę jak umie. A nauczyciel pobiera za to 100% wypłaty. Nauczyciel żeby być nauczycielem kształcił się, studiował i wciąż się dokształca. Rodzic w dobie koronawirusa pracuje za trzech w robocie, poluje w sklepach na towary deficytowe w końcu dociera do domu wykończony. A tu drugi etat - nauczyciela swego dzieciaka. I wtedy żałuje, że nie został nauczycielem szkolnym.
Napisany przez ~Miczum, 18.03.2020 11:48
Najnowsze komentarze