> Bardziej chodzi o nawiązanie osobistych relacji, wejście na orbitę myśli. Żeby, kiedy już dojdzie do właściwego zabiegania o wytyczone cele, minister miał w ręku konkret, żeby przy podejmowaniu decyzji przez pana ministra nie miał do czynienia z jakimś anonimowym wnioskiem – tłumaczyła głowa miasta.> komuna w najbardziej klasycznym wydaniu, tylko mowa /trawa zamieniona na nowomowę. Słowa "wejście na orbitę myśli ministra" , kwalifikują się do nagrody Najgłupszy i najbardziej służalczy zwrot roku. Ależ piękna katastrofa
Napisany przez ~studencina, 25.02.2020 06:37
Najnowsze komentarze