Rozumiem. Airly bierze sporo kasy za "standaryzowanie" nam wyników na swojej ekskluzywnej mapie, a ludzie, którzy tego haraczu im nie płacą, jak samorządy i kupują czujniki w innych źródłach, są ciemni i albo wieszają je "na czubku komina", albo w pokoju z wiecznie włączonymn oczyszczaczem powietrza? A ja ci mówię, że gdyby nie te niezależne, "niestandaryzowane" sieci pomiarów - na przykład państwowe, to biznesik studentów z Krakowa dalej by nam wmawiał 1200% przekroczeń normy. Ale wobec wysypu niedowierzającej konkurencji musiał "troszeczkę" zmienić standaryzację prezentacji wyników.
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 31.01.2020 09:11
Najnowsze komentarze