W spalarniach obowiązkowo powinny działać instalacje do scalania pozostałości po procesie spalania. Wiele wskazuje na to, że w polskich spalarniach te kosztujące miliony złotych instalacje nie są używane. Towarzystwo na rzecz Ziemi złożyło wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o skontrolowanie spalarni pod tym kątem. - W dniu 18 stycznia 2018 r. w programie "Interwencja" Polsatu ukazał się materiał, w którym ujawniono, co dzieje się z odpadami ze spalania odpadów w spalarni Krakowskiego Holdingu Komunalnego (KHK) – czytamy m.in. w piśmie do NIK. – Toksyczne odpady z oczyszczania spalin (zawierające m.in. dioksyny i metale ciężkie, w szczególności rtęć) trafiają bez żadnej kontroli do środowiska, np. na budowę stawu rekreacyjnego. Dzieje się tak, pomimo że krakowska spalarnia, podobnie jak wszystkie tzw. nowe spalarnie (wybudowane w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-13, w sumie 6 obiektów w Krakowie, Koninie, Bydgoszczy Poznaniu, Białymstoku i Szczecinie), nota bene zgodnie z raportami OOŚ, decyzjami środowiskowymi i umowami na dofinansowanie ze środków UE, zostały wyposażone w instalacje do chemicznej stabilizacji oraz zestalania popiołów lotnych. KHK chwali się tym nawet na stronie internetowej
Napisany przez ~StopSpalarniiMydleniuoczu, 16.12.2019 21:27
Najnowsze komentarze