No i tu się zgodzę z panem, robiącym słuszną burzę o oddychanie mieszkańców regionu. Sposób na już (praktyczny i polityczny): W ramach obniżenia ilości spalin w powietrzu zimą przekonywać ludzi, równolegle z wymianą kotłów, do tego palenia współprądowego, czyli starannie, w górniakach od góry, a w dolniakach od dołu. W ramach zmniejszenia ilości spalin w powietrzu wiosną, latem, jesienią i zimą, przekonywać ludzi aby ogrzewali ciepłą wodę wyłącznie w bojlerach elektrycznych / elektryczno-solarnych. od 2004 roku paliłem od góry w kotle 1 - klasy, czyli pozaklasowym, Teraz mam kocioł 5 klasy - dymu jest tyle samo, czyli tyle, co kot napłakał. Od 1999 roku przygotowujemy wodę tylko w bojlerze elektrycznym (ten przy kotle został zdemontowany). Spalam dzięki temu 2-2,5 tony opału. Ilość wyprodukowanego SOx, NOx, COx, formaldehydów, dioksyn i sadzy zależy także, a może głownie od tego, ile przypada na dany budynek / mieszkanie spalonego paliwa rocznie, a nie tylko od tego, jak czysto spalasz. I ostatnia uwaga, do ochoczo wojujących mieszkańców bloków. Jeśli gotujecie na gazie i podgrzewacie cwu "junkersami", to też produkujecie CO2 i CO cały rok, a dwutlenek azotu (jeden z najbardziej drażniących drogi oddechowe składników spalin i łatwo zastępujących tlen w hemoglobinie - składnik pyłów PM2,5) z kuchenek gazowych, wdychacie co dzień, we własnych mieszkaniach, na własne życzenie.
Napisany przez ~LewackiGrantNaukowy, 16.12.2019 09:23
Najnowsze komentarze