Ja tego nie ogarniam. Zaczynając swój staż pracy dostawałam ponad 700zl netto na rękę. Dziś mam najniższą krajową. Zapierniczam po 40godz tygodniowo kombinując w wakacje gdzie zostawić dzieci, w święta jak się podzieli urlopem z koleżankami z pracy itd., i żyję. Też mam dzieci i nie zawsze mnie stać żeby jechać z nimi na jakieś super wypasione wakacje!!!! Bo jak słyszę w radiu jakie te nauczycielki są biedne to nóż w kapsie mi się otwiera!!! Kiedyś płace były dużo niższe i jakoś nikt nie strajkował wszystkim było dobrze!!!! I do matury sama musiałam się przygotowywać po nocy kuć bo nauczyciele ( nie wszyscy oczywiście) wiedzy przekazać nie umieli. Matematyczka nie umiała zadania rozwiązać wynik nie zgadzał jej się z książką to jeszcze na początku zajęć od debili nas wyzywała a sama rozwiązać nie potrafiła!! Pan z fizyki książki kazał otwierać i notatki robić a sam wychodził i pół lekcji papierosy palił!! jeszcze chłopaków z klasy po nie do kiosku wysyłał!! A Pani z angielskiego to był hit- w ciąży była to ciągle wybiegała do ubikacji bo niby wymiotowała i całe lekcje umiała przegadać czego to ona dla swojego dziecka nie kupiła, jak pokoik przygotowała a później nawalonych lekcji i zadań do domu!!!! szkoda, ze kiedyś sie nie nagrywało zajęć ja bym to teraz pokazała w telewizji!!! I teraz jest to samo w 2giej klasie podstawówki a dzieci zadań przynoszą na 21 czy 3 godziny pisania!!!!!! Skoro tak sie ciężko przygotowują do zajęć to dlaczego nasze dzieci muszą nadrabiać to w domu i na korepetycjach!!!! Mój bratanek klasa maturalna- podejście nauczycieli do matury. Słabszym uczniom, zeby pomóc i ich przygotować to padają słowa " Lepiej do matury nie podchodźcie bo zaniżacie poziom szkoły!!!!" ZABRAĆ IM KARTY NAUCZYCIELI !!!!! Niech wiedzą co to praca w wakacje święta długie weekendy itd!!!!
Napisany przez ~GOść2019, 09.04.2019 10:00
Najnowsze komentarze