gdyby pedagog miał ten sam zakres pracy co psycholog to w przepisach oświatowych nie funkcjonowałoby określenie pomocy psychologiczno-pedagogicznej bo i po co by było to rozróżniać, a tak przy okazji to brak zatrudnionego psychologa w szkole to chyba jeden z niechlubnych wyróżników gminy, jak raz mój syn wymaga pomocy psychologa i pedagoga a w większym zakresie psychologa, gdzie bym nie poszła i nie powiedziała że w szkole nie ma psychologa to dopytują co to za szkoła? w XXI wieku to się w cywilizowanym społeczeństwie w głowie nie mieści by szkoła nie miała chociażby kilku godzin w mcu dyżuru psychologa, nota bene wójt się chełpi klubem seniora, tymczasem jedną z usług w standardzie takiego klubu są porady psychologiczne... stan edukacji pod kątem realizacji kształcenia dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych w Krzyżanowicach to stan opłakany, panie wójcie proszę problemów nie zamiatać pod dywan!
Napisany przez ~AniaMania, 19.02.2019 21:02
Najnowsze komentarze