W Polsce to się juz dawno nie powinno nazywać "kwota wolna od podatku", ale " jawne kpiny z nędzy". Po pierwsze jest żenująco niska i to tak, że mniej by ludzi drażniła, gdyby jej nie było, a była za to jasna, przejrzysta ordynacja podatkowa z niższą stawką. Po drugie, praktycznie nie dotyczy pracujących, a podatek dochodowy przecież płacą naprawdę tylko realnie pracujący. Jeśli ktoś rzeczywiście pracuje, to ten "dar kwoty wolnej" idzie od razu na koszty świadczenia pracy w pierwszych 2-3 miesiącach pracy. Kwota wolna dotyczy zatem prawie wyłącznie tych, co im budżet miesza po kieszeniach pozoranctwem, tak jak ZUS - wylicza brutto, żeby wypłacić netto i odjąć składki i podatki. To jest Franz Kafka w czystej, najdurniejszej swojej postaci.
Napisany przez ~Ćwierćpszowik, 14.02.2019 08:55
Najnowsze komentarze