Prawdziwa rewolucja to byłby chcociaż jeden dzień przyjmowania interesantów, na przykład od 13.00 do 20.00. To co tu przedstawiacie, to drobny ukłon dla urzędników-śpiochów i korekta początku weekendu dla magistratu.Takie godziny spotykało się od kilkunastu lat w wielu miastach Polski. Wiele osób i tak bardzo często może cokolwiek załatwić dopiero po 17 albo 18.
Napisany przez ~NasTroje, 30.01.2019 08:26
Najnowsze komentarze