Dziwne że kiedy w KWK Marcel ginęli górnicy to nikt nie palił zniczy na placu olimpijczyków. I tu z tej okazji taki wierszyk który krąży w sieci ze specjalną dedykacją dla Marka Fibica z Pszowa... A jak umarł pan bogaty, To mu nieśli wieńce, kwiaty Order dali mu po śmierci, By mu złocił się na piersi. A jak umarł chłop z fabryki To uznali, że był nikim Odszkodowań nie ma wtedy Trumnę trzeba brać na kredyt. A jak padło dziecko z głodu Nie ruszyło to narodu Dalej po bogaczu kwilił Taki to był wzniosły nastrój chwili
Napisany przez Don_C, 18.01.2019 14:00
Najnowsze komentarze