~fdghijkl ma rację. Jeżeli policja nie może jednoznacznie wskazać winnego, to znaczy, że obaj "mają coś na sumieniu". Znając natężenie ruchu na tej ulicy, twierdzę, że motocyklista wyprzedzał kolumnę aut, a kierowca mercedesa też zapewne nie mógł "ścierpieć" jazdy w kolumnie, bo to przecież jazda dla "niedzielnych kierowców". A już na pewno motocyklista nie "kładł" motocykla przy 50 km/h. Znalazł się zapewne jakiś "usłużny mecenas" - a tych, w takich przypadkach jest pełno - z propozycją, że można coś ugrać na drodze sadowej. Kto więc ma ochotę łazić po sądach, po to, aby brać udział w rozgrywce dwóch "mistrzów kierownicy".
Napisany przez ~maro@, 21.11.2018 08:15
Najnowsze komentarze