Ten pan Topol to już faktycznie pojechał. Co drugi dzień co innego. Może trzeba było najpierw dowiedzieć się, czy można. A nie strzępić języka po próżnicy. Zresztą wychodzi w Pszowie, jak zawsze. Chciał kupić liter mleka a kupił pół litra gorzoły. I opowiada, że to jest to samo, bo i jedno i drugie leje się do gardła. Panie Topol - Radlin to prawie to samo, co Pszów. To może jednak wróć do radlina.
Napisany przez Witkacy, 24.09.2018 14:22
Najnowsze komentarze