Też pracowałem na dole i bardzo miło ten czas wspominam.Praca moja wyglądała tak: zjeżdżałem o godz. 18:30 wyjeżdżałem o 21:30 około godz.22 byłem w domu. No może raz czy dwa razy w miesiącu jak była jakaś awaria to trzeba było zostać trochę dłużej. Tak było przez około 20 lat.Co roku pod koniec stycznia brałem tydzień urlopu i 4 tygodnie L4.bo lubię jeździć na nartach.Latem 2 tygodnie urlopu i 4 tygodnie L4.To były czasy, teraz już się to skończyło.
Napisany przez ~__, 24.02.2018 15:50
Najnowsze komentarze