Gdyby podobna prelekcja dotyczyła problemów społecznych związanych z narkomanią, alkoholizmem czy prostytucją i zagrożeniem jakie niosą za sobą te patologie - było by to z pożytkiem dla wszystkich. Tutaj jednak mówi się o poglądach których nie wolno mieć w reżyserowanym przez anonimowe siły społeczeństwie, a wszystko skupia się wokół jednego pojęcia - faszyzm - wokół którego szufladkuje się wszystkich którzy myślą inaczej od narzucanej formy. Czy na tym polega demokracja ? Wprowadzana tylnymi drzwiami poprawność polityczna to współczesna cenzura która jest totalnym zagrożeniem dla pluralizmu czyli podstawowego filaru demokracji. Jak powiedział Stalin - gdy obstrukcjoniści staną się niewygodni nazwijcie ich faszystami a skojarzenie to dostatecznie często powtarzane stanie się faktem w opinii publicznej - co dzieje się przy okazji takich spotkań właśnie. Kto tymczasem jest określany faszystą ? Oczywiście wszystkie konserwatywne grupy społeczne w które wymierza się cios. Czy to właśnie nie jest mowa nienawiści ?
Napisany przez ~Część_pierwsza, 22.02.2018 23:15
Najnowsze komentarze