Wiele odłamów Ruchu Narodowego krytycznie oceniało rolę Żydów w Polsce, głównie ze względów ekonomicznych, ale też przez fakt, że nie poddawali sie asymilacji. Z kolei Żydom też w Polsce podobało się coraz mniej. Było ich sporo, a żyło się im coraz gorzej. Gorzej niż Żydom z zachodu Europy. Nie dlatego jednak, że byli prześladowani, ale dlatego, że II RP była biednym państwem w porównaniu np. z Francją, i nie mieli tu takich możliwości zarobkowania (a często wprost łupienia chłopów lichwą - to akurat fakt nezaprzeczalny) jak Żydzi zachodu. Jak mamy się dogadać z Izraelem, jak my nawet w Polsce nie potrafimy się dogadać wokół udziału Polaków w mordowaniu Żydów. Jedni przyznają, że mordy były, ale nie zgadzają się by nazwać to systemowym udziałem, bo nie miało to charakteru systemowego czy zinstytucjonalizowanego, bo nie było polskiego systemu ani instytucji - państwo jako takie nie istniało, zostało rozebrane przez Niemcy i ZSRR. Państwo podziemne, jako instytucja z kolei Żydom pomagało, na tyle na ile było to możliwe. Inni w Polsce mimo to są skłonni przyznawać, że Polacy brali udział systemowo w mordowaniu Żydów. Może to po prostu semantyka, ale bardzo ważna z punktu widzenia państwa i narodu.
Napisany przez ~endek, 09.02.2018 07:17
Najnowsze komentarze