Problem jest w tym, że cała ta proekologiczna akcja z ogrzewaniem od lat prowadzona jest od d_py strony. Zamiast ładować grube miliony na dotacje do wymiany pieców (które i tak, mniej lub bardziej kopcą), pieniądze te dawno już miały iść na rozbudowę sieci ciepłopniczej w miastach naszego regionu oraz na przyłącza do tej sieci. Śpimy na węglu, który spokojnie może być spalany w takich ciepłowniach nakręcając górniczy biznes, a tym samym regionalną gospodarkę (zamiast gazu, peletu i innych technologii na których zarabiają inni, ale nie Ślązacy). Każdy człowiek wolałby zejść do piwnicy i przekręcić wajchę albo wcisnąć guzik zamiast przywozić ekogroszek i pelet. Ale jeszcze trzeba z góry jakoś wpłynąć na ceny tego ogrzewania, tak żeby było porównywalne do orzewaniem tradycyjnym...i tu kłania się prosta ekonomia: im więcej domów podłączonych do ciepłociągu tym koszt wytworzenia energii stosunkowo robi się niższy, a to przekłąda się na kolejne przyłączenia...i tak w kółko... Tylko, że jakoś nikt nie chce tego zauważyć...albo nie może bo pewne grupy interesu na to nie pozwolą.
Napisany przez panCogito, 15.11.2017 11:35
Najnowsze komentarze