Całość absurdu dezintegracji takiego miasta jak Wodzisław i jego rozczłonkowania polega na tym, że urzędnicy z Radlina, Marklowic i innych separatystów chcą przedstawiać mieszkańcom realia w taki sposób jakby żyli w krainie miodem i mlekiem płynącej, a gdyby był Wodzisław byłaby katastrofa i mizeria. A podejrzewam, że inwestycji byłoby tak samo mało jak obecnie - za to mieszkańcy mniej łożyliby na urzędników, których byłoby po prostu mniej. Za secesją byli przede wszystkim ci którzy widzieli w tym swój interes, a nie interes mieszkańców dla których nic się nie zmieniło poza tym, że zamiast mieszkać w większym mieście - mieszkają w mało znaczących i pomijanych w województwie miasteczkach. @omen - podałeś przykład związany z latarniami i mieszkaniami, ja z kolei z bylejaką komunikacją czy śmiesznym ulokowaniem miejsc parkingowych przy tężni czy brakiem przystanku dla starszych ludzi lub lepszego dojścia do stacji kolejowej w Radlinie (tak jakby władze Radlina w ogóle nie wiedziały że od I 16 na trasę wróciły pociągi). Jedno jest pewne - czym mniejszy samorząd tym gorzej z fachowcami, czym mniejsze miasteczko, tym więcej urzędników i dużo marnowanych pieniędzy na rzeczy niepotrzebne zamiast na coś konkretnego. Nie ma też w takim Radlinie myślenia miejskiego i długofalowego w kontekście np. całego regionu - przykład to MZK który Jastrzębie, Rybnik czy Wodzisław przejrzały na wylot jako coś anachronicznego i źle działającego. Małe miasteczka i miejscowości wręcz przeciwnie - chcą utrzymywania tego skansenu leśnych dziadków, a nie chcą jego reformy bo nie wiedzą jak to zrobić...
Napisany przez Arteks, 28.12.2016 18:13
Najnowsze komentarze