Tak, tylko, że oni liczą, że albo większość klientów się albo nie zorientuje, albo machnie ręką na tą złotówkę, czyli nie będzie sobie tym głowy zawracać. A nawet jeśli ktoś będzie chciał domagać się swoich praw, czyli zakupów po cenie z półki czy gazetki, to odstraszy go procedura i zmarnowany czas. Bo trzeba iść na informację, tam z reguły nikogo nie ma, więc trzeba czekać, czekać, czekać... i no właśnie, w tym momencie 90% ludzi odpuszcza. W każdym bądź razie góra powinna coś z tym zrobić, bo albo to jest jeden przypadek na 10 marketów Tesco, albo jeżeli nic się nie zmieni, to znaczy, że jest odgórne przyzwolenie na kręcenie wałków czyt. jawne okradanie klientów.
Napisany przez ~olewamTesco, 22.12.2016 10:39
Najnowsze komentarze