W tym tesco trzeba ze wszystkim chodzić na czytnik jak się nie chce wyjść z portfelem chudszym o 10-20zł. Serki piątnica, cena 1.49zł, na kasie 2.09zł. Na dwóch serkach 1zł w plecy, na czterech 2zł. Wracamy na półkę, no jest cena 1.49, ale za ceną biała karteczka wsadzona, która przysłania nazwę firmy. Wyciągamy karteczkę i już wiemy, że cena dotyczy serków tesco, nie piatnica. Tylko po co kto wkłada tą kartkę by zasłonić firmę i po co układa droższe serki nad tą ceną? :) Krokiety z pieczarkami na półce wow promocja, cena na żółto by rzucała się w oczy, 3.19zł. Na kasie 3.79zł. Na dwóch paczkach 1.20zł w plecy. Mijam kierowniczkę, która dyskutuje z klientką-psiapsiółą i słyszę: i jeszcze do tego mam to zatowarować, a jak nie zatowaruję, to co mi zrobią? Nic, no właśnie, nic. Ale może to i lepiej, że towarów brak na półkach jak w upadającej Almie, bo przynajmniej nie kupimy czegoś, czego cena została specjalnie zaniżona, bo przecież przy masie zakupów albo się zorientujemy dopiero w domu, albo na kasie kiwniemy, no trudno, 10zł w tą czy w tą :)
Napisany przez prawdaon, 13.10.2016 09:50
Najnowsze komentarze