Zgadzam się, są mistrzowie parkowania. Ale! Nie zawsze to wina parkującego. Sam byłem w takiej sytuacji. Przyjeżdżam na parking, parkuję równiutko jak inni. Wszystkie auta stały w tym samym kierunku obok siebie. Wracam po czterech godzinach a moje auto stoi w poprzek i zajmuje 4 miejsca parkingowe. Okazało się że podczas mojej nieobecności auta się rozjechały a nowe zaparkowały w innym kierunku i wyszło że to ja tak świetnie parkuję.
Napisany przez ~Miszam, 25.08.2016 21:19
Najnowsze komentarze