Hehe. Nie wiadomo tylko czy się śmiać czy płakać. Nie rozumiem tylko co to w ogóle za pomysł. Generalnie na mieście wszyscy stukają się w głowę. Firmy tego pokroju działały w połowie lat 90-tych, wchodziły na rynek (obiecując gruszki na wierzbie) i sprawdzały czy faktycznie jest w danym miejscu (mieście) miejsce na jakiś biznes. Wydawało mi się, ze ta strategia już umarła. Jak się okazuje nie.
Napisany przez Inny, 26.07.2016 12:56
Najnowsze komentarze