Na Marcelu czekają cały czas na otwarcie torów w Wodzisławiu. Sama linia Marcel - Wodzisław jest teoretycznie zamknięta, jednak regularnie odbywają się nią jazdy drezyną w celu przejezdności linii. Oczywiście, w ostatnim czasie linia została przygotowana do wznowienia przewozów towarowych - wymieniono sporo podkładów, uzupełniono tłuczeń, pojawiła się nawet na chwilę obsada na nastawni KM-1 od strony Wodzisławia. Na Marcelu mówiło się już o różnych datach otwarcia linii: Czerwiec, Wrzesień, aż w końcu koniec roku - nie mniej, ciągle czekają w gotowości na otwarcie torów w Wodzisławiu. Jeśli chodzi o bocznicę do Marklowic, jest ona również utrzymywana w ładzie i porządku - ostatnio była wykoszona z trawy. Chociaż od paru lat żaden planowy pociąg tamtędy nie jechał, widać ładnie odmalowane słupki hektometrowe. Póki co na samym szybie w Marklowicach modernizowana jest instalacja do wtłaczania materiałów podsadzkowych. Póki co pyły dymnicowe wozi się ciężarówkami, a co czy w przyszłości zostaną wznowione przewozy koleją, wszystko zależy od kopalni, na której zlecenie DB woziło tam pyły dymnicowe. Pozostaje również kwestia kto będzie wyciągał składy trakcją spalinową z Marcela do Wodzisławia. Na pewno będą tamtędy jeździły kontenery innofreight z koksem do Niemiec czy Austrii. Już teraz można regularnie spotkać te pociągi na naszej linii, ponieważ od ostatniej korekty rozkładowej sporo pociągów w miarę możliwości jest trasowana przez Wodzisław (te z Marcela póki co z obrotem na grupie PG na stacji Rybnik Towarowy). Oprócz węglarek, w Wodzisławiu zaczęły się też pojawiać pociągi mieszane, które wcześniej nie jeździły przez Rybnik, także powoli zaczyna być widoczny tranzyt koleją przez nasz region. Trzymam kciuki za oddanie torów na stacjach w Olzie i Wodzisławiu.
Napisany przez Artur Klimek, 28.06.2016 20:03
Najnowsze komentarze