Tylko co powinno mieć bankructwo firmy od słupów trakcyjnych czy jakiejkolwiek innej do terminowości remontu? Tych słupów nie robią od października 2015 od tego czasu normalny wykonawca znalazłby 10 kolejnych firm i dokończył sprawę. Z Tauronem podobnie, PKP PLK zachowuje się jak małolat i przez pół roku nie może załatwić podłączenia zasilania na przejazdy? Natomiast pełen poziom amatorszczyzny i nieudolności pokazują stacje w Wodzisławiu Śląskim i Olzie, gdzie nie dość, że nic się nie dzieje (a powinno), to dodatkowo jeszcze PKP PLK nie potrafi uchronić infrastuktury przed wegetacją wszelkiego rodzaju traw, krzaków i samosiejek. Liczą pewnie że węglarki załatwią sprawę...
Napisany przez zxc, 25.04.2016 07:46
Najnowsze komentarze