radny konieczny najprawdopodobniej pamięta jeszcze czasy komuny w polsce i najwyraźniej bardzo miło je wspomina skoro dla niego istotniejsze jest kto mówi niż kto co powiedział. dla mnie wniosek jest prosty i oczywisty. radny nie ogarnia prostego przekazu, z którego powinno wynikać, że to problem jest istotny, a nie człowiek który go porusza. jeśli radny konieczny chce tak bardzo dyskutować to niech zacznie od meritum sprawy, bo nawet to potrafili komuniści ;-)
Napisany przez mhl999, 07.04.2016 22:46
Najnowsze komentarze