Na dokładkę warto sobie uświadomić negatywne aspekty projektu rewitalizacji, na które w klimacie ogólnej szczęśliwości nie zwracaliśmy dotąd dostatecznej uwagi, w szczególności pogorszenie funkcjonalności stacji w Wodzisławiu. 1. Likwidacja końcówki linii do KWK 1 Maja i wszystkich powiązanych z nią rozjazdów oraz zaślepienie torów 26,28,30,32. Znacznie zmniejsza to możliwości wykonywania manewrów. 2. Likwidacja wszystkich (!) torów odstawczych dla składów pasażerskich (tory 5,7,80), co ogranicza do minimum możliwość ich stacjonowania (blokowanie torów szlakowych). Praktycznie jest to teraz tylko mijanka. 3. Skrócenie peronów do długości 200 m, jest to standard dla stacji bez większego znaczenia, zasadniczo uniemożliwiający zatrzymywanie pociągów dłuższych niż 7-wagonowe. Najwyraźniej w momencie opracowywania projektu nie przewidywano że w Wodzisławiu będą się zatrzymywały pociągi kwalifikowane, bo miejsca wystarczy nawet na peron 400-metrowy. Całe szczęście że nasze ekspresy mają po 4-5 wagonów, ale już np. Chopin (jedno z najbardziej pożądanych połączeń ze względu na godziny kursowania i taryfę) zwykle składa się z 9 pudeł. Dla celów porównawczych: sprawa skrócenia peronu w Mławie (ok. 30 tys., powiat mławski - ok. 75 tys. mieszkańców) z 400 do 300 metrów. http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/absurd-na-kolei-peron-krotszy-niz-pociagi/hmc23
Napisany przez hades_tek, 05.04.2016 12:24
Najnowsze komentarze