Wójt się zapytał... I na tym skończyło się jego zaangażowanie. W takich sprawach trzebaby pojeździć do Warszawy, spotkać się z posłami, zrobić jakiś okrągły stół przedsiębiorcy-kolej. Ale po co... Przecież od tego pensja nie wzrośnie. Typowy urzędniczy niedasizm. Podałem trzy przykłady z Dolnego Śląska - Doboszowice, Tłumaczów i Leśna. Tam też są kamieniołomy które tak lobbowały, że wspólnie z PKP odbudowano od podstaw bocznice kolejowe i urobek idzie koleją nie niszcząc dróg. Oczywiście samorządowcy byli w to zaangażowani. Widocznie tam mieszkańcy wybrali wójtów z jajami, a nie urzędnika-niedasistę. Współczuję mieszkańcom, szczególnie tym którzy mieszkają przy drogach zniszczonych i zakurzonych przez ciężarówki.
Napisany przez Arteks, 17.02.2016 10:45
Najnowsze komentarze