zefel-A czym ty mówisz? Wymagania i warunki to ja stawiam pracodawcy a nie on mi, ja mu mowie ci i jak, jak się mu nie podoba to na razie, ja nie mam problemu z pracą a z czasem, gdybym miał pracować tyle ile mam pracy, to doba musiała by być 100 dniowa, nie umiem przerobić tego co mam, a nie dam się zarżnąć i pracować po 12 godzin. Mam fach w ręku i zdolności, wiec to ja dyktuje warunki a nie jakiś burak, co szuka niewolnika i chce mi dyktować warunki, w pracy pije piwo, kawę i idę do sklepu po śniadanie, jak się komuś nie podoba, to niech mnie zwolni, jak na razie to ludzie po mnie dzwonią i pracodawcy proszą się, abym dla nich pracował a ja wolę być na swoim i pracować na siebie, niż na kogoś.
Napisany przez koło, 10.02.2016 21:21
Najnowsze komentarze