Kto był szczęśliwcem i w 2013 roku kupił akcje chemicznego championa od rządu? Zgodnie z oficjalnym komunikatem - aż 7,75 proc. sprzedanych wówczas akcji trafiło do Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Licząc po cenie 52 zł za akcję, wspomniany pakiet 7,75 proc. europejscy bankierzy z Londynu nabyli od rządu Tuska za ok. 400 mln zł. Dzisiaj EBOiR jest w posiadaniu 5,75 proc. akcji Azotów (po drodze musieli upłynnić z zyskiem 2 proc. akcji), które wg kursu rynkowego są warte niemal 600 mln zł (wartość całego pakietu akcji sprzedanego w kwietniu 2013 roku urosła z 630 mln zł do ponad 1,25 mld zł). Zatem - jakby nie spojrzeć - złoty interes. Na marginesie warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną ciekawostkę - EBOiR stał się niedawno wierzycielem Azotów. W maju 2015 roku władze spółki poinformowały o zawarciu umowy kredytowej z EBOiR. Azoty pożyczyły od bankierów z Londynu kwotę o równowartości 150 mln zł. Zgodnie z oficjalnymi komunikatami, ma to być jedna z kilku pożyczek, które mają pomóc Azotom finansować inwestycje do 2020 roku.
Napisany przez Schizofrenia, 13.11.2015 11:44
Najnowsze komentarze