dziwne, za tzw. komuny klasy miały nawet o 50% uczniów więcej i jakoś nauczyciele dawali radę. teraz najwyraźniej się nie chce. miejscami to lecą z programem niczym na studiach, liżąć temat, nie wyjaśniając zagadnień jak trzeba za to wymagają efektów swojego "nauczania". potem okazuje się, że "5-tkowi" uczniowie biorą korepetycje żeby nadgonić materiał, bo nauczyciel czasu nie ma. inni to już są chyba skazani na porażkę w sytemie rzekomej edukacji. problem ten poniekąd wynika z biurokracji i tworzenia "raportów" na ogół nikomu nie potrzebnych. małe szkoły powinno się likwidować tam gdzie to jest możliwe. w wodzisławiu takimi szkołami na pewno są sp2 i sp4. większość rodziców i tak dzieciaki dowozi do szkoły do czego sami się przyznają. oczekiwanie stabilności zatrudnienia jest kuriozalne kiedy liczba uczniów spada. teraz utrzymano etaty ładując "6.latki" do szkół, ale wkrótce powstanie luka w rocznikach i będzie ból. inna sprawa, że jeśli nauczyciele chcą zmian to powinni odstąpić od karty nauczyciela i stać się normalnymi etatowymi pracownikami na rynku pracy bez zbędnych przywilejów jakie z karty wynikają.
Napisany przez mhl999, 15.10.2015 09:53
Najnowsze komentarze