"Wznowiono przyjęcia, przemodelowano organizacyjnie i technologiczne wiele zakładów górniczych, a w efekcie odnotowano wzrost produkcji. W dłuższym przedziale czasu nie przyniosło to jednak oczekiwanych wyników. Kopalnie zaczęły tracić grunt pod nogami, zagrożona stała się płynność finansowa. Na przełomie poprzedniego i bieżącego roku problemy branży wywołały w naszym regionie falę społecznych protestów i kolejnych transformacji. Tym razem postawiono na wzrost wydajności." Zapomniał Pan dodać dlaczego nie przyniosło to efektów. Reformy przeprowadza się wtedy kiedy jest wszystko OK, a nie w momencie jak jest tragicznie. Przez ostatnie lata było ok, wielkie zyski, wysokie dywidendy z akcji i... nic. Związki zawodowe blokowały wszelkie próby zmian, bo przecież jest tak dobrze to po co zmieniać. Jeszcze na poczet inwestycji zablokowanoby wypłaty dywidendy i co "biedny górnik" by zrobił . A teraz są straty i nie ma już na czym oszczędzić i z czego sfinansować reform. I to był błąd obecnego (i wszystkich poprzednich) rządów - strach przed związkami.
Napisany przez ticzer, 05.10.2015 15:21
Najnowsze komentarze