Były prezydent co jakiś czas daje nam o sobie znać. Tym razem na jaw wyszło jak, tuż przed oddaniem władzy, kolejny raz nagrodził swoich najbliższych doradców. Dziennikarze tygodnika "Do Rzeczy" ustalili, że Tomasz Nałęcz, Roman Kuźniar, Henryk Wujec, Jerzy Smoliński, Jan Lityński oraz Paweł Lisiewicz "rzutem na taśmę", tuż przed objęciem funkcji prezydenta przez Andrzeja Dudę, otrzymali premie w łącznej wysokości 61 tys. zł. Ciekawe, że zwykłym ludziom Bronisław Komorowski kazał brać kredyty i zmieniać pracę w poszukiwaniu lepszego życia, a sam swoim najbliższym rozdawał publiczną kasę na lewo na prawo. W kontekście kredytów warto też przypomnieć chamską akcję z mieszkaniem. Mimo posiadania dwóch własnych lokali: 74-metrowego mieszkania oraz 169-metrowego apartamentu o wartości 2 mln zł w centrum Warszawy, Komorowski, tuż przed opuszczeniem pałacu prezydenckiego zdecydował, aby przez najbliższe 12 miesięcy Kancelaria Prezydenta sponsorowała mu najem mieszkania w Warszawie. I wątpię, aby było to 2-pokojowe mieszkanie w bloku.
Napisany przez Psychoterapeuta, 22.09.2015 12:00
Najnowsze komentarze