Byłoby ideałem gdyby przez zakupy polskich towarów wspieralibyśmy tylko polskich pracowników... Najczęściej jednak polscy pracownicy to "najtańsza siła robocza w Europie". W bułgarskich czy rumuńskich marketach Lidl czy Kaufland co trzeci produkt jest z Polski. Ale nie wiem czy się z tego cieszyć bo w Rumunii czy Bułgarii ludziom nie chciałoby się pracować w mleczarniach czy zakładach przetwórczych za 1200-1600 zł, a w polski pracowity ludek weźmie każdą ofertę i każdą pracę. I niektórzy się jeszcze cieszą jak jakiś Koreańczyk wybuduje tu swoją montownię. Ma po prostu taniej niż w Chinach...
Napisany przez Arteks, 14.08.2015 09:40
Najnowsze komentarze