Nierozumia wos, po pierwsze urzędniczka to waszo sługa, to wasz parobek, który państwo zatrudniło, aby wom pomogać w życiu. Skoro urzędniczka was wysyło w koszta, to prosto godka :"pani urzędniczko, nimom na bilet, bo musza chlyb kupić, porzyczo pani, dostana staż, zarobio to oddom, jak pani nie porzyczo na bilet to nie dojada" i baba mo pogodane, w końcu żeście bezrobotne, skoro urzędniczka mo wom służyć, to musi wom dać na bilet, choćby z swoich, bo to was sługa. Kamarat mi kiedyś godoł, jak prziszoł się zarejestrować, to baba się go pyto że mo oferty pracy, ale do tych z stopnień niepełnosprawności, wiec się go pyto czy mo taki stopień, gość zdrowy jak koń, a ona dali go nagaduje że jak by się załatwił stopień, to by miała do robota, więc kumpel się ją pyto, co się mo sikyrą uciąć aby dostoł tyn stopień, bo palec to chyba za mało. W tym urzędzie rychtyk jakiś niedorobione baby muszą robić, kożdy z tych ciuli się śmieje.
Napisany przez koło, 06.08.2015 17:35
Najnowsze komentarze