Wszystko by było ok,jakby to dotyczyło się 6 klasy albo rozwydrzonej pannicy z gimnazjum.No ale 7 letnie dziecko...Tak,tak,to jeszcze dziecko,które jak się w tym wieku stłamsi i nabawi nerwicy,to już do końca życia będzie przegrane.Matka twierdzi,że dziewczynka jest cichym,nieśmiałym i spokojnym dzieckiem.Zatem jest też dzieckiem wrażliwym,podobnie jak mój syn.Ładny obiekt do wyżywania zatem,wzięła sobie ta pierd******* nauczycielka!Zwykle tak jest,że słabym niewinnym dzieciom się dostaje,odkreślam dzieciom,bo o 7 latkę chodzi a nie o gimnazjalną pancie,a nadpobudliwym,rozwydrzonym bachorom pobłaża się i daje święty spokój,bo nauczycielka i tak dobrze wie,że po takich jej znęcanie się psychiczne,spływa jak po kaczce,jednym słowem koło **** im to lata.Jakbym była dyrektorką,to nauczycielka miałaby zakaz uczenia dzieci w klasach 1-3.Jak taka z niej siekiera,to do gimnazjum z nią.Aaaa niestety wykształcenie pewno znowu nie te co powinno być...A młode,wykształcone,cierpliwe dziewczyny na kasie w biedrze za 1600zł zapierniczają...Szkoda słów
Napisany przez alexxia84, 16.07.2015 12:32
Najnowsze komentarze