rodzi się kilka pytań 1) który urzędnik zaspał i czy zostały wyciągnięte konsekwencje? wszak wiadomo kto przygotowywał opinię. warto dodać, że uchwała wprowadzona w 2009 miała zachowane procedury. jak to zatem możliwe, że zmiana tej samej uchwały (z 2009) nie jest formalnie dopięta? 2) dlaczego nie zdjęto uchwały z porządku dnia wiedząc, że nie ma opinii z urzędu? kieca i spółka zakładali, że się nie wyda? 3) czy obecnie miasto ma prawo pobierać opłaty bo formalnie brak jest w wielu miejscach prawidłowego oznakowania (znaki poziome i pionowe)? wg słów komendanta straży miejskiej - nie można pobierać w takiej sytuacji opłat 4) czy miasto zmieni rzecznika, bo jak czyta się bzdury o "niefortunnym przeoczeniu" to człowieka krew zalewa. wszyscy dookoła są winni tylko nie urząd miasta. taki wybielacz nad wybielacze ;)
Napisany przez mhl999, 29.04.2015 10:55
Najnowsze komentarze